Wiecie, co by było, gdyby to mężczyźni karmili piersią?
- Karmienie w przestrzeni publicznej byłoby: oczywiste, naturalne, dozwolone i karani byliby ci, którzy by przeszkadzali (gapili się…) i wyrażali negatywne opinie
- Pokój dla „taty i dziecka” w każdym urzędzie, biurze, barze, pociągu, samolocie, w parkach i oczywiście na stadionach
- Poradnie laktacyjne i darmowe profesjonalne porady, włącznie z domowymi, dostępne w miastach dużych i małych i na wsiach
- Laktatory na receptę, darmowe
- Pracodawcy prześcigaliby się w urządzaniu stref karmienia w swoich siedzibach – by po rynku pracy chodziły plotki, która strefa jest najbardziej (hehe) wypasiona…
- Na każdej konferencji specjalna „strefa karmienia” dla tatusiów z maluchami i laktatorami
- Podręczniki szkolne miałyby rozdziały o karmiących tatusiach – z ilustracjami i schematami, które nikogo by nie raziły „pornograficznie”
- A do tego pediatrzy, interniści, ginekolodzy i położne – jak kraj długi i szeroki – znaliby się na karmieniu i wspieraliby karmiących rzetelną, nowoczesną wiedzą zamiast szerzyć zabobony
- Przemysł odzieżowy związany z kp byłby potęgą (2-3 ubrania do karmienia na receptę dla każdego? 😉 a nie niszą mozolnie budowaną przez bardziej zdeterminowane mamy
- I wszyscy karmiący w pierwszym roku życia dziecka mieliby prawo do darmowego obiadu z dowozem do domu – bo jak karmią, to przecież nie mają kiedy ugotować!
Niewątpliwie zebrało mi się dziś na czarny humor i prześmiewczą nutę. Żarty pomagają przetrwać. Czego i Wam życzę. Trzymajcie się, Matki Feministki 😉 – karmiące i jeszcze/już/w ogóle nie i Tatusiowie Feminiści też.
[Zdjęcie od VINICIUS COSTA/Pexels]
Facebook Comments